piątek, 26 kwietnia 2013

~ Rozdział 12

*Oczami Amelki*
Nie mogłam z nim rozmawiać nie po tym co zrobił, muszę to przemyśleć i jemu też pozwolić.
Całą drogę myślałam nad tym zdarzeniem, to męczące myśleć cały czas o tym samym, ale nie jestem w stanie chodź na chwilę o tym zapomnieć, jeden pocałunek a przywiał tyle wspomnień,.

Wysiadłam z autobusu i skierowałam się w stronę hotelu.
- Czekaj ! - zawołał mnie brat.
- Co chcesz ?
- Usiądźmy. Musimy pogadać.
- Nie mamy o czym.
- Mamy i to nawet nie wiesz o jak wiele sprawach.
- Pff. To mów. - i tak nie miałam zamiaru mu się spowiadać. A jeśli Kamil to zrobił to zabiję go jeszcze w tym ośrodku.
- Co się stało ? Dlaczego się tak zachowujesz ? - spytał potrząsając głową.
- Spytaj Kamila. - powiedziałam i wstałam. Biegnąc do lasu... Czemu ? Nie wiem chciałam być sama.
Siedziałam pod jakimś drzewem. Gdy poczułam czyjąś rękę na moim ramieniu.
Odwróciłam się i zobaczyłam Maćka. Patrzył na mnie z troską w oczach.
Nie wiem czemu to zrobiłam...
Przybliżyłam się do niego i złączyłam nasze usta w pocałunku...
Nie zaprzeczał, odwzajemniał.
Nie wiem czemu to zrobiłam...
- Przepraszam. - powiedziałam a z moich oczu poleciały łzy - potrafię wszystko zepsuć.
Spojrzał mi w oczy.
- Nic nie psujesz - pocałował mnie. - Kocham cię Amelka.
Nie wierzyłam w jego słowa.
Gdy to powiedział... Uświadomiłam sobie że ja czuję do niego to samo.
Może dlatego tak bardzo przeżywałam ten pocałunek z Kamilem.
- Ja ciebie też Maciek. - ponownie nasze usta złączyły się.
Pomógł mi wstać i złapał mnie za rękę. Kierowaliśmy się w stronę hotelu. Wszyscy na nas patrzyli... ale miałam to głęboko w d**ie. Chociaż... Najbardziej zabolał mnie wzrok jednej osoby...
Tak... Kamila
Patrzył na mnie z rozczarowaniem.... Tak bardzo mu na mnie zależało ?
Jeśli tak to nie był wart Ewy.
(...) Jestem w pełni pewna że kocham Kota... haha.
*oczami Maćka*
Kocham ją... a najważniejsze że ona kocha mnie.
Nie sądziłem że mnie pocałuję... Nigdy tak nie myślałem...
Nie miałem nadziei.
Nie sądziłem że sprawy tak się potoczą.
Weszliśmy do pokoju... ona poszła do łazienki a ja podbiegłem do Piotrka.
- Jesteśmy razem... chociaż nie.. nie wiem.. ale mam nadzieję... ale wiesz bo... ona mnie kocha... a ja ją. - powiedziałem na jednym wydechu.
Wewiór mnie przytulił... po przyjacielsku... żeby nie było...
- Gratuluję chłopie... wiedziałem że ci się uda... No i  moja siostra w końcu ma właściwego mężczyznę. Nie żebym miał coś do Kamila... A zresztą. Nawet nie wiesz jak się cieszę.
- Dzięki stary.
__________________________________
Krótki... nawet bardzo... wiem !Chcę po prostu mieć to za sobą... Chcę skończyć tego bloga.
Wiem że pewnie się tego nie spodziewaliście... ale to jest ostatni rozdział... Ja wiem że myśleliście że będzie ich dużo.. Ale ja od początku wiedziałam że nie będzie ich więcej niż 15 !
Postaram się jeszcze dzisiaj dodać epilog ! :)
Pozdrawiam i dziękuję.
Za wszystko ! ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz