sobota, 6 kwietnia 2013

~Rozdział 11

Nie widziałem jej do czasu wyjazdu. Weszła szybko do autobusu, założyła słuchwki, i tyle jej było.
- Co jej ? - spytał Stefan Piotrka.
- Bo ja wiem, mówi że się nie wyspała.
Ta jasne... Już to sobie wyobrażam, jak się spotkamy i przyjdzie nam na gadanie.
Powie że mnie nienawidzi itp.
Może ja tak chcem... A może ona powie mi że to był błąd że się rozstaliśmy.
Może będzie chciała wrócić do mnie, i co ja jej wtedy powiem, że nie.
No bo ja przecież nie wiem co chcę, kocham moją żonę. O jezu to wszystko jest za trudne.
*oczami Amelki*
Słuchałam mojej ukochanej smutnej piosenki : ,,Mały książe i róża'' zawsze przy niej płakałam.
Ja przy wszystkim co smutne płacze.
Nie wiedziałam co zrobić. Ale chyba najsłuszniejsze byłoby zostawienie Kamila w spokoju. On ma Ewe i tak ma zostać.
Ja znajdę sobie kogoś innego. Może lepszego.... Kogo ja oszukuję przecież on był najlepszy.
Zasnęłam w autobusie.
*oczami Maćka*
Co się stało z Amelką, zachowuje się jak nie ona. Jest jakaś skryta, smutna i słucha tych głupich smutnych piosenkek. Ciekawe co jej się stało. Przecież nie spytam jej, nie znam jej tak dobrze żeby się o to spytać nie chcę żeby myślała że jestem jakiś nachalny.
Siedziałem cicho z Piotrkiem.
*oczami Piotrka*
Nie mogłem uwierzyć że oni się tak zachowują. Amelka chodzi smutna i jakaś taka niejaka. A Kamil próbuje udawać że nic się nie dzieje. Zaczyna się to robić denerwujące.
Pomyślałem że jak już dojedziemy to porozmawiam z siostrą. Kto jak kto ale ja powinienem wiedzieć co się dzieje z moją młodszą siostrzyczką.
*oczami Stefana.*
Co sie dzieje z Kamiem ? Od początku zgrupowania zachowuje się jak nie on. Chodzi przybity, i najgorsze jest to że próbuje to ukryć. Pytam go czy che pogadać a on mówi że nie, że wszystko jest w porządku. A ja jako jego przyjaciel wiem najlepiej że jest coś nie tak.
*oczami Dawida*
Wkurza mnie ta drętwa atmosfera.
Siostra Wewióra zachowuje się jak jakaś gwiazdeczka... Co nie zmienia faktu że jest podniecająca.
Kamil z zazdrością patrzy na nią i Maćka. Jak sam coś chce zdziałać to niech działa nie siedzi w miejscu i próbuje ukrywać uczucia.
*oczami Krzyśka*
Te zgrupowanie to największa klapa w historii zgrupowań. Wszyscy tacy jacyś spokojni. Jakoś mi się wydaje że to wina młodej Żyły.
*oczami trenera Kruczka*
Nie wiem co się dzieje z chłopakami. Zawsze siedział w nich szatan. Byli nie do zniesienia. Teraz jekoś zamulają Kamil najbardziej. Ale przyjmniej dobrze skacze...
Coś mi się wydaje że pozowlenie na wycieczke dla Amelki to nie był dobry pomysł.
_______________________
Dziś taki jakby inny rozdział.
Piszcie w komentarzach z kim się zgadzacie co do jego zdania ^^

2 komentarze:

  1. Powiem tyle, że nie zgadzam się z Krzyśkiem i trenerem. Chcialabym, żeby Amelka w końcu była z Kamilem. Super rozdział i czekam na następny! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam serdecznie na 2 rozdiał na http://the--past--in--the--future.blogspot.com/
    Pozdrawiam,
    Dzuzeppe

    OdpowiedzUsuń