- Czego chcesz ? - spytałam zrezygnowana.
- Żebyś mi wybaczyła. - odpowiedział.
- Zapomnij. -z powrotem włożyłam słuchawki na uszy.
*oczami Kamila*
Było mi głupio że jej nie poznałem, przecież byliśmy tak długo razem. Chociaż nadal wydaje mi się że ona udaje że ma na mnie wyrąbane.
Spojrzałem na nią, strasznie wyładniała żal mi było że się rozstaliśmy... Ale przecież ja mam Ewę.
Wiedząc że na razie nie mam szans na wybaczenie, przesiadłem się do Dawida. (Stefan siedział z Krzyśkiem, a Maciek z Piotrem)
- I co ? - spytał.
- Nic.
- Czemu ona się tak obraziła ? - spytał.
- Kiedyś ze sobą byliśmy.
- Byłeś z Amelką ?
- No z 3 lata temu.
- Czemu się rozstaliście ?
- Nie wiem, może przez tą różnicę wieku, dzieliły nas 4 lata.
- To nie dużo.
- Teraz. Ale wtedy robiło różnicę. Rozstaliśmy się z obietnicą przyjaźni, ale ja ją nadal szalenie kochałem. Miała w sobie taki jakby magnez, przy niej czułem się jak w niebie. Potem wyjechała, myślałem że umrę. Życie straciło sens.
- No a Ewa ?
- Ewe poznałem jak już byłem z Amelką.
- To ile wy ze sobą byliście ?
- Około 4 lat.
- Wow, to nie dziwię się że tak się obraziła.
- Naprawdę się zmieniła. (zdjęcie o którym wspomniała Amelka)
- Właśnie Stefan czemu w samochodzie jak jechaliśmy do szpitala powiedziałeś że znasz ją jako małą dziewczynkę ? - spytał Dawid.
- Nie wiem jakoś mi ona z pamięci wyskoczyła. Byłem w szoku. - Stefan się zaśmiał.
- Nie ładnie mi tak siostrę za plecami obgadywać. - odezwał się Piotrek.
- Od razu obgadywać. Rozmawiamy tylko o niej. - wytłumaczył Stefan.
Chłopacy gadali dalej, ja jakbym był wyłączony wstałem i poszedłem na ostatnie siedzenia. Siedziałem chwilę sam, po chwili czułem że siedzi przy mnie Stefan.
- Co jest ? - spytał cicho by nikt nie usłyszał.
- Nie mogę przestać o niej myśleć. Cały czas mam w głowie nasze pierwsze spotkanie.
- Nadal ją kochasz ? - zadał te pytanie które było dla mnie największą trudnością.
- Nie potrafię odpowiedzieć. Niby coś do niej czuję i to nie jest przyjaźń, ale mam Ewę. - Zostawię cię samego. - wstał i odszedł.
A ja myślałem o niej o tym niewygaszonym uczuciu.
Czy naprawdę ją jeszcze kocham ? Pewnie tak przecież byłem z nią 4 lata. To tak szybko nie przechodzi. Ale Ewa ją kocham na pewno. A Amelka, co ona czuję ?!
*Oczami Amelki*
Czy naprawdę się tak zmieniłam że on nie mógł mnie poznać ? Wyjęłam zdjęcie z przeszłości.. Z naszego pierwszego spotkania. Zmieniłam się ? Może.
Może powinnam mu przebaczyć ? Tak, tak powinnam zrobić. Gdy chciałam zdjąć słuchawki autobus zahamował, Pewnie przystanek.
Zdjęłam słuchawki i rozejrzałam się dookoła.
- Dojechaliśmy ! - powiedział trener.
Wstałam z siedzenia.
- Jak się spało ? - spytał Piotrek.
- To ja spałam ? - spytałam.
- Haha a nie ? - spytał brat.
Zostawiłam to bez komentarza. Wyszłam z autobusu i szłam w kierunku hotelu.
- A walizki ?! - zawołał Piotrek. Odwróciłam się.
- Przynieś do pokoju - i szłam dalej w kierunku hotelu.
Weszłam do recepcji wraz z trenerem, porozmawiał on chwilę z recepcjonistką i wręczył mi klucz.
Poszłam szybko na drugie piętro do pokoju 132.
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam dwa łóżka ; jedno dwuosobowe, drugie jednoosobowe.
Ja oczywiście zajęłabym to większe tylko dla siebie ale że jestem tu jako ,,gość'' to poczekam na decyzję chłopaków.
Usiadłam na krześle i czekałam na nich.
- Nie za wygodnie ci ? - spytał Maciek otwierając drzwi.
- No właśnie krzesła są bardzo twarde - gdy to powiedziałam Maciek i Piotrek postawili mi walizki obok krzesła.
- Ja biorę najwygodniejsze łóżko ! - krzyknął Piotrek.
- Czyli ?
- Zaraz sprawdzimy. Chłopaki ! - zawołał.
Gdy wszyscy się zjawili, bez słowa zrobili tz. ,,kanapkę'' na obu łóżkach. Na samym dole leżał Dawid.
- No Kubacki które wygodniejsze ? - spytał Piotrek.
- To - wskazał na pojedyncze łóżko.
- No to jesteśmy skazani na siebie. - powiedział do mnie Maciek.
- Najwidoczniej.
Chłopacy wyszli, a my zaczęliśmy się wypakowywać, będziemy to 5 dni.
- Ej a wy dzisiaj nie macie konkursu drużynowego ?! - spytałam gdy już skończyliśmy.
- Rzeczywiście... Która godzina ? - spytał Piotrek.
- 13 dochodzi.
- E to jeszcze 4 godzinki. - powiedział Maciek.
- Idziemy coś zjeść ? - spytałam.
- Noo, umieram z głodu. - powiedział Maciek.
- Chodźcie. - otworzył drzwi Piotrek - kto ostatni na stołówce to oferma ! - pobiegł, a my za nim. Po chwili biegli już wszyscy skoczkowie i ja.
- Pierwszy - krzyknął Żyła.
- Druga.
.......
- Ostatni. - powiedział Stefan.
- Ciota. - zaśmiał się Dawid.
- Oferma jak już - poprawił Hula.
Stanęliśmy w kolejce do okienka.
Po rozdaniu obiadu rozsiedliśmy się na stołówce. W trakcie jedzenia dwa razy zakrztusiłam się ze śmiechu jedzeniem.
Potem wstałam i poszłam się przejść. Zobaczyłam na ławce Kamila.
Nieśmiało usiadłam obok niego.
Patrzył na mnie z szeroko otwartymi oczami.
- Przepraszam, nie powinnam zachowywać się jak jakaś nastolatka. To normalne że mnie zapomniałeś. Długo się nie widzieliśmy, a ja pewnie też się zmieniłam.
- Co prawda to prawda - uśmiechnął się.
- Wiesz Kamil, brakowało mi naszych rozmów.
- Mi bardziej. Dzisiaj się zastanawiałem nad naszym rozstaniem. Moje uczucie do ciebie..
- O czym gadacie ? - Ni stąd, ni zowąd pojawił się Krzysiek, usiadł koło nas.
- O obiedzie, nie sądzisz Kamil że schabowe było smaczne ? - zmieniłam szybko temat.
- Tak wyborne. Takie soczyste.
- Pyszne ciociu. - skomentował Krzyś.
- Czyby ktoś przedawkował Igłą Szyte ? - spytałam.
- Lubie to, w ogóle to lubię siatkarzy. Spoko są.
- To ja idę się przejść. - wstałam z ławki i poszłam wzdłuż hotelu.
Gdyby nie Krzysiek, może dowiedziałabym się czegoś... Czegoś co dałoby mi spokój od myślenia.
______________________________
Na dzisiaj koniec... Dadaj dzisiaj bo wątpię że jutro dam radę.. Piszcie co i jak..
Ps. przepraszam za błędy :)
super ;))
OdpowiedzUsuńjuż sie nie moge doczekać nastepnego :)
super opowiadanie na pewno będę czytała :) Już nie mogę się doczekać z kim ona będzie z Maćkiem czy Kamilem . Wolała bym Maćka *-*
OdpowiedzUsuńciekawe co wyjdzie z tym Kamilem:) moim zdaniem powinna go zostawić w spokoju, bo ma Ewę. tak jakoś pasuje mi Amelia z Maćkiem xd
OdpowiedzUsuńczekam na następny ;)